Radoszowy to niewielka miejscowość na opolszczyźnie znana głównie z drewnianego kościoła.
Na przykościelnym placu zmieniającym się z każdym krokiem w przykościelny cmentarz
ustawiony jest duży pomnik poległych w I wojnie światowej.
Wykonany w bloków kamiennych z piaskowca.
Ogólna wysokość ok. 4 metry, rozpiętość ok. 3 metry.
U góry zwieńczony wykonanym także z piaskowca Krzyżem Żelaznym.
Na ścianie frontowej znajduje się spis poległych na trzech tablicach.
W górnej części nad spisem zobaczymy element zwieńczający, amortyzujący optyczny ciężar monumentu.
Na nim napis:
„der Heldentod fürs Vaterland”
co można przetłumaczyć:
„zginęli bohaterską śmiercią za ojczyznę”.
W napis wkomponowane są charakterystyczne motywy dekoracyjne pomników poległych, a więc liście dębu symbolizujące mądrość i męskość, hełm podkreślający militarny charakter obiektu i bagnet, który podobnie jak miecz można traktować jako alegorię sprawiedliwości i rycerskości czynów żołnierzy.
Z tyłu monumentu
widzimy pośrodku krzyż, a pod nim napis:
„Sie kämpften, sie starben sie leben”
czyli:
„walczyli, umierali, żyli”
Po bokach krzyża kolejne napisy.
Po lewej cytat z Biblii
„Eine grössere Liebe hat niemand als wer sein Leben hingibt für seine Freunde”
w tłumaczeniu:
„Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich”
Po prawej:
„O Herr gib ihnen die ewige Ruhe und das ewige Licht leuchte ihnen”
w tłumaczeniu:
„O Panie daj im wieczny odpoczynek, a światłość wiekuista niechaj im świeci”
Nad tym wszystkim zobaczymy umieszczony niejako na odwrocie elementu zwieńczającego kolejny detal pełen alegorii.
Tym razem anioł rozpościera ręce nad umierającymi żołnierzami, czekając na ich ostateczną śmierć, po której odprowadzi ich do życia wiecznego. Pod tym zdobieniem jest jeszcze jakiś napis, niestety nieczytelny.
Nie udało mi się ustalić daty budowy pomnika.
Natomiast na pomniku znajduje się informacja o wykonawcy, co nie zdarza się często.
W tym przypadku wykonawcą pomnika był R. Habur z Głubczyc.
W wyniku akcji odniemczania tych terenów po drugiej wojnie światowej z nakazu władz należało usunąć wszystkie niemieckie napisy m. in. i na pomnikach. Więc tablice z napisami zostały zasłonięte zaprawą murarską i w ten sposób zostały „usunięte”.
Dopiero po 1989 roku ponownie ujrzały światło dzienne.
Zaprawa okazała się niezbyt mocna dzięki czemu napisy nie uległy uszkodzeniu.
Obecne litery są pomalowane na kolor starego złota, jednak pierwotnie były w kolorze niebieskim.
Tablice zawierają nazwiska poległych nie tylko z miejscowości Radoszowy, ale także Dobieszów i Chrósty.
Są tu polsko i niemiecko brzmiące nazwiska.
Jest też wymieniony rotmistrz hrabia Hans Christoph von Seherr-Thoss pierwszy mąż ówczesnej właścicielki m. in. Radoszów czy Chróst Margherity von Seherr-Thoss, który zginął w 1918 roku we Francji*.
I możemy przypuszczać, że jest to jedyne symboliczne miejsce jego pośmiertnego upamiętnienia.
Wobec śmierci wszyscy byli równi…
*informacje ze strony Pałace Sląska https://www.palaceslaska.pl/index.php/indeks-alfabetyczny/c/1773-chrosty
Dzień dobry. Hans Christoph von Seherr-Thoss upamiętniony został aż na trzech pomnikach poległych:
– w Rozkochowie, gdzie się urodził i gdzie mieszkał przed ożenkiem (Pałac Rozkochów),
– w Długomiłowicach (płyta jest na kaplicy cmentarnej),
– w Radoszowej (o tej lokalizacji dowiedziałem się z Pana strony, dziękuję!).
Pozdrawiam Andrzej Dereń, Fundacja Pałacu Rozkochów / Tygodnik Prudnicki / TerazPrudnik.pl
Dziękuję za uzupełniające informacje. Pozdrawiam Tomasz Rogus