Do naszej (nie)redakcyjnej szuflady dotarł kolejny list.
Tym razem pan Kleofas lat 89 podzielił się wrażeniami z pobytu w Kędzierzynie-Koźlu.
„Spacerując malowniczymi alejkami kozielskiego parku zauważyłem droga redakcjo, że jakiś wandal połamał ławki.
Owszem jest na czym usiąść, ale nie ma się o co oprzeć.
Ławki były nowiutkie, ulokowane w parku po remoncie w ubiegłym roku. Jak mi powiedziano na rynku w przeciągu pół roku połamano ponad 20 ławek.
Jeden pan twierdził nawet, że ławki są marnej jakości, że wystarczy trzech grubasów opierających sią, a ławka sama się połamie.
Bzdura – pomyślałem – kto by takie ławki produkował, a tym bardziej kupił?
Potem przypomniałem sobie, że byłem w tym waszym parku kilka miesięcy wcześniej i widziałem jak usuwano poprzednie ławki.
Nie wiem dlaczego tak zrobiono, wydawały się masywniejsze i solidniejsze.
Te stare ławki wyrywane z podłoża i rzucane na stertę nie połamały się.
Owszem, pewnie wymagały remontu. Jedna nowa deska gotowa do zamontowania kosztuje na popularnym portalu aukcyjnym 19,50zł.
Ale taki remont to się robi w swoim ogródku…