Gałęzi rżnięcie też zajęcie, czyli kolejny list do (nie)redakcyjnej szuflady.


Droga redakcjo, tym razem postanowiłam napisać bezpośrednio do Was.

Chciałam się z Wami podzielić zachwytem w jaki wprawił mnie widok nowo wybudowanej drogi w Koźlu.
Dzisiaj akurat miałam okazję spacerować tym duktem prowadzącym do nikąd…
Widziałam nowy asfalt, ławeczki, krawężniki z kostki granitowej i

wiele innych piękności.
Szczególną uwagę przykuły starannie przycięte i zabezpieczone przed chorobami gałązki zwisające romantycznie nad ławką i nie tylko.

Jak mówiły wiewiórki gałązki te zostały tak zabezpieczone przez wykonawcę drogi na polecenie samych specjalistów od ochrony środowiska z tutejszego magistratu wydanego w trakcie sprawdzania stanu budowy.


Jestem bardzo podbudowana postawą tych urzędników.
Troska z jaką pochylają się nad najmniejszym patykiem, robaczkiem, czy kwiatkiem napawa ekologicznym optymizmem.

I tylko zastanawia mnie jedno:
czy to są ci sami urzędnicy, którym kilka miesięcy temu nie przeszkadzało wycięcie 44 drzew w tym miejscu?
https://tomaszrogus.pl/ubedzie-ich-44/

 

Pozdrawiam cieplutko Izydora.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *