Witosławice na Górnym Śląsku w woj. opolskim w gminie Polska Cerekiew.
Słoneczna kwietniowa niedziela odkryła przede mną uroki tej malutkiej miejscowości.
Spokój, sielsko i anielsko.
Kilka krzyży upamiętniających i dziękczynnych.
Jedna strojna, wyremontowana niedawno kapliczka i jedna malutka, skromna, ręcznie przez kogoś zmajstrowana z cegły i betonu .
Wepchnięta w zbocze, do niedawna zarośnięta żywotnikami posadzonymi pewnie dla ozdoby.
W niedzielnym słoneczku to ona bardziej niż tamta wcześniejsza mnie zainteresowała.
Jest niewielka. Ma ok 1,5 metra wysokości. Widać, że robiona przez amatora murarza z tego co mu pod rękę wpadło.
W kapliczce figura Jezusa Chrystusa Zmartwychwstałego stoi. Jej stan jest opłakany. Lewa ręka Jezusa, zapewne kiedyś trzymająca drzewce z proporcem, odpadła, lub odłamała się, albo co innego ją spotkało.
Dzisiaj to nieistotne.
Figura nie pasuje mi do całości.
I mam rację.
Kapliczka miała inne przeznaczenie.
Drogą przechodziła jakaś kobieta.
W krótkiej rozmowie ze strzępków informacji nie da się ułożyć żadnej historii.
Można jedynie ustalić, że mieszkańcy tego domu obok wystawiali od lat w oknie figurę Nepomucena.
Kilkadziesiąt lat temu wybudowali rzeczoną kapliczkę i tam ustawili Nepomucena uważając, że miejsce to słuszniejsze jest do jego eksponowania.
Nikt nie wie gdzie obecnie jest Nepomuk.
Zniknął, być może za sprawą złodzieja.
Kapliczka zarosła krzakami i zniknęła z oczu.
Ktoś niedawno wyrąbał krzaki i postawił w niej figurę Jezusa Chrystusa.
A skąd on się wziął? Podobno z tej strojnej kapliczki po drugiej stronie domu….