To wraca.

To wraca

 
Kolejka do kasy nie miała kształtu. Wszyscy na raz.
Stoję blisko lady a obok mnie młodszy pan z dziewczyną.
– Proszę – wskazuję mu miejsce przy ladzie – teraz pana kolej.
– Nie nie, to pan był pierwszy.
– Czy mam rozumieć, że „starsi przodem” – zażartowałem.
– Coś w tym stylu – uśmiechnął się grzecznie.
– Wie pan, to strasznie dziwne uczucie, kiedyś też tak robiłem, to było dawno…
– No widzi pan, teraz to wraca…
 
D. 06.02.2016

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *