Swego czasu z kręgów rządowych wyrwało się określenie „sygnalista”.
Odnosiło się do informowania władz o nieprawidłowościach, machlojkach i ogólnie mówiąc tym co złego dzieje się w naszym otoczeniu.
Oczywiście sygnalista został storpedowany przez „przyzwoitych” ludzi, sprowadzony do roli kapusia i donosiciela, kolaboranta. A to nam, starszym pokoleniom, źle się kojarzy.
Cóż jednak ma zrobić człowiek gdy widzi złe rzeczy na tym świecie, a jego wrażliwość nie pozwala przejść obok obojętnie?
Powinien
odwrócić się w drugą stronę, patrzeć w górę, nie pod nogi, albo znaleźć sobie inny temat do zainteresowań?
Czasem odnoszę wrażenie, że w naszym mieście jest podobnie.
Znam osobę, która zasypuje Policję, Straż Miejską i Urząd Miasta informacjami o dewastacjach mienia itd.
Jak dotąd z mizernym skutkiem, choć jest jaskółka w działaniach Policji. Otóż osoba ta została ukarana za powtórne powiadomienie o tym samym zdarzeniu.
Sam mam mniejsze doświadczenia we wskazywaniu nieprawidłowości.
Raczej staram się w swoich wpisach na stronie i na FB wskazywać te rzeczy, które w mojej ocenie nie powinny mieć miejsca, sugerują indolencję urzędniczą, brak zainteresowania, czy po prostu magistracki tumiwisizm.
I muszę przyznać, że po kilku moich wpisach i publikacjach na stronie zauważyłem zmiany w stanie wskazanych rzeczy.
Czy jednak słusznie mogę sobie przypisywać zasługę wpływu na nasze otoczenie? Nie dowiem się nigdy i w sumie jest mi to obojętne, cieszą pozytywne zmiany.
Na koniec tekstu przytoczę Państwu przykład kolejnego nadciągającego (oby nie) tumiwisizmu urzędowego.
Oto bowiem już od jesieni, obserwowałem efekty slalomów pojazdu/ów po kozielskim parku.
Nie wiem kto tam jeździ. Mam nadzieję, że władza uzbrojona w kamery i odpowiednie środki znajdzie wyjaśnienie tej sytuacji.
Ścieżki w kozielskim parku wyremontowane w ubiegłym roku już ulegają degradacji.
I bynajmniej nie za sprawą użytkowników pieszych.
Ten cymbał, który jeździ samochodem po kozielskim parku rozjeżdżając je systematycznie niszczy to za co zapłaciliśmy my mieszkańcy.
Oczywiście można tu cyt. z powyżej: „odwrócić się w drugą stronę, patrzeć w górę, nie pod nogi, albo znaleźć sobie inny temat do zainteresowań”.
Załączam kilka zdjęć i mam nadzieję, że ktoś w Urzędzie Miasta zainteresuje się sprawą.
Życzę Państwu, temu znajomemu ukaranemu przez policję, wytrwałości w spostrzegawczości.
Sygnalizujcie, piszcie do magistratu, pokazujcie na FB, wskazujcie błędy, zaniedbania, wandalizm.
Nie dajcie sobie wmówić przez „przyzwoitych” ludzi, że jesteście donosicielami, ormowcami czy kolaborantami.
Inaczej będziemy wkrótce mieszkać w jednym wielkim śmietniku, za który w dodatku sami zapłacimy.
Pozdrawiam serdecznie.