Stara budowla w K-Koźlu przy ul. Skarbowej, co było w tym miejscu? Czyli garść informacji i garść plotek…

Aby przejść do plotek (zawsze przecież są ciekawsze…) na temat tego miejsca najpierw garść pewnych informacji z okresu gdy Koźle było twierdzą. Ten charakterystyczny budynek w kształcie litery L, który mijamy przy ulicy Skarbowej to wybudowana w 1783r. kazamata czyli dawne koszary nr 4. Był to obiekt wzniesiony na potrzeby Twierdzy Koźle.
„Powstał w 1783 roku na podstawie projektu inżyniera wojskowego majora von Haaba. Należy do najciekawszych zachowanych do dnia dzisiejszego na Śląsku kazamat. Jako jedyny posiada bowiem dach,  który założony jest na ziemnym płaszczu, osłaniającym grube sklepienie


bomboodporne.
Pierwotnie liczne śląskie kazamaty posiadały dachy , które chroniły je w  czasie pokoju przed deszczem….”  – tyle specjalista, czyli autor tekstu „Budynki garnizonowe w dawnej Twierdzy Koźle” w książce pt.: „Militarne Tradycje Kędzierzyna-Koźla, Śląska i Rzeczypospolitej” Tom I – wydanej w 2012 roku str. 70 – Pan Grzegorz Podruczny – badacz i znawca twierdz.
Przekładając to na bardziej zrozumiały dla laika język należy się kolejna garść, tym razem wyjaśnień.
W roku 1783 nie był jeszcze znany tzw. żelbeton.
Budowano więc wtedy głównie z cegły, kamienia i drewna. Kazamaty, które widzimy w Koźlu były wykonane głównie z cegły.

Jeżeli poświęcicie im chwilę czasu to zobaczycie misterną plecionkę cegieł, które w masie muru tworzyły mocny materiał odporny na ówczesne bomby.

Widok misternie ułożonych cegieł w kazamacie za Budowlanką w Kędzierzynie-Koźlu, ściana zewnętrzna.

Spleciony tym sposobem strop o łukowym przekroju, wsparty na masywnych filarach był w stanie wiele wytrzymać i przenosić duże obciążenia.

Wielołukowy strop ceglany, cudo ówczesnego murarstwa. Dzisiaj nie do podrobienia.  Też z tej zapuszczonej kazamaty.

Ponieważ jednak wojna nie trwała wiecznie to na czas pokoju kazamata była przykrywana dachem, który chronił ją przed deszczem.

I tu koniec wymądrzania się.

Pomimo faktu, że obecnie traktujemy ten obiekt jako wartościowy z punktu widzenia historycznego i architektonicznego to trzeba sobie jasno powiedzieć, że poprzedni jego użytkownicy mieli trochę inne zdanie.
Po likwidacji kozielskiej twierdzy w 1873 roku obiekty, nazwijmy je „forteczne” ulegały stopniowej likwidacji. Mieszkańcy i władze oswobodzeni z jarzma twierdzy, które hamowało rozwój miasta (przypomnijmy, że dlatego pierwsza linia kolejowa ominęła Koźle i zawędrowała do Kędzierzyna (Kandrzina)) bez oporów przystąpili do likwidacji obiektów z nią związanych.
Część  wyburzono, inne sprzedano – jak choćby sławną obecnie Basztę Montalelberta, którą to sami Niemcy przerobili na fabrykę słodu itd.

Taki sam los spotkał kazamatę w kształcie litery L przy obecnej ulicy Skarbowej. Jeszcze z początku XX wieku wiemy z pocztówek, że mieściła się tam kantyna wojskowa.

Fragment pocztówki datowanej na początek XX wieku.
Fragment pocztówki datowanej na początek XX wieku.

Jednak z pozostałości napisów na ścianie od strony ulicy Targowej możemy wywnioskować, że najprawdopodobniej w późniejszym czasie zrobiono z niej obiekt handlowy.

Pozostałości niemieckiego napisu coś tam coś tam „hurtownia”.

Prawdopodobnie dach na budynku jest oryginalny, ale na to nie znalazłem potwierdzenia.

Na rogu litery L widać okna mieszkalne. Znajdowały się tu dwa mieszkania, jedno na parterze, a drugie na piętrze.
Jeszcze do niedawna były zamieszkałe. Należą tak jak i cały budynek do zasobów komunalnych miasta.
Powstaje pytanie, co było w tym miejscu przed wojną?
Odpowiedź nasuwa się sama. Też mieszkania, lub jedno.

I tu dochodzimy już do garści kompletnych plotek.

Z niepotwierdzonych informacji wynika, że w budynku znajdowały się stajnie dla koni, a w tych mieszkaniach/mieszkaniu mieszkali właściciele stajni.
Rzeczywiście, mogły one (stajnie) być umieszczone w budynku od wewnątrz, czyli od , nazwijmy to, dziedzińca.

Widok od dziedzińca.

Choć jeśli dokładnie się przyjrzymy dziedzińcowi to pośród drzwi i bram trudno znaleźć tu wejście charakterystyczne dla stajni.
Większość otworów komunikacyjnych została przebudowana w okresie powojennym gdy mieściły się tu różnego rodzaju magazyny państwowe.
Nie znam się na koniach, ale wydaje mi się mało prawdopodobne by te duże zwierzęta do stajni wchodziły
przez tak małe drzwi z trudem mieszczące jedną okazałą osobę.

Jedne z drzwi, prawdopodobnie oryginalne.

Ale mogę się mylić.
Może być tak, że to Niemcy przebudowali niektóre otwory komunikacyjne na potrzeby stajni, a po wojnie Polacy je „poprawili”
wstawiając tam bramy garażopodobne.

Od strony ulicy Skarbowej miał znajdować się duży ogród, który został znacznie „zmniejszony” i przysypany w trakcie budowy
kanalizacji i przebudowy ulicy Skarbowej w latach PRL-u.
W ogrodzie miała być m. in. fontanna.
Jej pozostałości wystają z trawy.

Pozostałości fontanny przed budynkiem od strony ulicy Skarbowej.

Początkowo myślałem, że to jakaś powojenna produkcja, ale kto by tu za komuny budował fontannę?
Fakt, że od betonu odpadły kamienie można tłumaczyć tym, że wapień w kontakcie z wodą i powietrzem utlenia się  i po prostu oddzielił się od betonu.
Dlatego wygląda to dzisiaj byle jako (trochę przesadziłem :-)).

Inaczej jest w przypadku murów czy murków gdzie wapień jest nakryty ścianą, lub zwieńczony betonowym daszkiem
czy parapetem i może wytrzymać dziesiątki lat.

Tak więc przyjmijmy, że fontanna jest poniemiecka.
Jeszcze obok zobaczycie kolumnę wykonaną z betonu, prawdopodobnie też za Niemca.

Widok od drzwi wejściowych na kolumnę i fontannę.

Tych kolumn było kilka, jeśli nie kilkadziesiąt. Rzekomo tworzyły  pergolę.

Pergola. Zdjęcie zapożyczyłem ze strony https://ug.lubin.pl/ogolnopolskie-telewizje-w-ogrodach-mieszkancow-gminy-lubin/

Choć na pergolę ta kolumna jest za niska, a znajdujące się w jej górnej części kwadratowe zagłębienie raczej sugeruje
przeznaczenie na donicę z rośliną, lub nasadzenie bezpośrednio w nim rośliny ozdobnej.

Kwadratowe zagłębienie w górnej części kolumny.

O, w trakcie pracy nad tekstem chyba znalazłem rozwiązanie zagadki przeznaczenia betonowej kolumny. Jest przecież na tym zdjęciu…

Kolumna na starym zdjęciu.

Nie wiem czy pomogłem komukolwiek w znalezieniu odpowiedzi na pytanie: co tu było?
A jeżeli pomogłem to bardzo się cieszę.

Garść plotek zaczerpnąłem z rozmowy z miłą starsza panią w 2018 roku, niestety nie pamiętam jej imienia,
która mieszkała w jednym z tych mieszkań od początku lat pięćdziesiątych XX wieku.

Na koniec jeszcze kilka zdjęć.
Dziękuję za uwagę.

P. S.
Jeżeli masz jakieś inne informacje na temat tego obiektu, a chcesz się nimi podzielić to zapraszam 🙂

Jedne z drzwi wejściowych od dziedzińca. Wygląd wskazuje na to, że oryginalne. Fot. 2022
Data budowy nad drzwiami. Jeszcze chwila i odpadnie, szkoda :-(. Fot. 2022.
Widok dachu od wnętrza strychu. Fot. 2018.
Widok dachu od wnętrza strychu. Sito, ale co ja tam wiem… Fot. 2018

One Comment on “Stara budowla w K-Koźlu przy ul. Skarbowej, co było w tym miejscu? Czyli garść informacji i garść plotek…”

Skomentuj Rychu Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *