Pomniki poległych w I wojnie światowej, zatarty element kulturowego dziedzictwa ziemi kozielskiej.

Kłodnica pomnik poległych.

I wojna światowa 1914-1918 radykalnie zmieniła oblicze ówczesnego świata.
W przerażającym bilansie konfliktu zbrojnego zginęło, zmarło od ran lub zaginęło (i zostało uznanych za zabitych) około: 1,8-2,1 mln Niemców1.
Po I wojnie światowej w Europie zaadaptowano i rozwinięto na masową skalę dwa amerykańskie zjawiska związane z upamiętnianiem.

Jednym był Grób Nieznanego Żołnierza, a drugim pomnik upamiętniający poległych zwykłych żołnierzy”.2

– pisali dr. Gerard Kosmala i dr. Dagmara Chylińska w opracowaniu pn. „Trudne dziedzictwo. Upamiętnienia poległych podczas I wojny światowej żołnierzy niemieckich na Śląsku”.  P
omysł ten rozprzestrzenił się w całej Europie, z wyjątkiem Rosji.
Tworzenie Grobów Nieznanego Żołnierza stało się domeną władz państwowych, centralnych.
Zaś upamiętnienia poległych zwykłych żołnierzy stały się
powszechną częścią krajobrazu wielu miejscowości także na Śląsku (w rozumieniu części Śląska przed II wojną światową będącego elementem państwa Niemieckiego).
Obiekty upamiętniające poległych określane były na różny sposób, jednak najczęściej nazwą KriegerdenkmalPomnik ku czci poległych. Używano również określenia Ehrenmal Pomnik chwały3
Pomnik poległych to obiegowa nazwa miejsc upamiętnienia poległych podczas I wojny światowej żołnierzy niemieckich.
Gwałtowny wzrost liczby wzniesionych pomników przypada na drugą połowę lat 20 XX wieku.
Powstawały głównie z inicjatywy mieszkańców danej miejscowości, parafii czy osób będących uczestnikami walki na froncie, którzy chcieli upamiętnić poległych i zaginionych, których formalnie włączano do liczby poległych. Budowy pomników wspierane były przez lokalne władze, niosły one głównie pomoc w zakresie prawnym i organizacyjnym.
Bezpośredni codzienny kontakt z miejscem upamiętniającym poległych najbliższych członków rodziny, sąsiadów, znajomych wzmacniał więź społeczną z lokalną historią i tworzyła swoisty ryt kulturowy danego miejsca. Każda miejscowość miała swoich poległych, zaginionych. W każdej miejscowości leczono rany po wojnie, a niejednokrotnie pomnik był jedynym miejscem gdzie można było oddać im cześć, albowiem wielu z nich nigdy nie powróciło z wojny do domu.
Rozmiar pomników zależał od finansów organizatorów.
Dlatego możemy spotkać tak dużą rozbieżność w wyglądzie miejsc upamiętnienia. Za największy na terenie powiatu
kędzierzyńsko-kozielskiego uznaje się pomnik na cmentarzu w Łężcach. Najmniejszymi określimy skromne tablice pamiątkowe umieszczane na ścianach kościołów czy wiejskich kapliczek.
W większych miejscowościach przy pomnikach odbywały się uroczystości państwowe, które z upływem czasu, bo w latach 30 przybierały narodowosocjalistyczny charakter4.

Możemy wyróżnić trzy główne lokalizacje miejsc upamiętnienia:
– na cmentarzu –
tu przykładem może być Kaplica Poległych w
Długomiłowicach czy wspomniany wcześniej pomnik w Łężcach.

Długomiłowice, w lewym dolnym rogu Kaplica Pamięci Poległych Żołnierzy. Pocztówka z lat 20 XX wieku.

– przy kościele – np. Polska Cerekiew
– w centralnym punkcie miejscowości –
 np. Reńska Wieś, Kłodnica, Kobylice czy
Dębowa.

Reńska Wieś. W lewym górnym roku Kriegerdenkmal. Pocztówka z lat 20 XX wieku.

Miejsca pamięci przybierały różny charakter:
kamień z tablicą – np. Większyce

Większyce,  Kriegerdenkmal w postaci kamienia.

pomnik, monument, kaplica, tablica, skwer z pomnikiem w centralnym punkcie (Koźle Port) itd.

Koźle Port. W prawym dolnym rogu Kriegerdenkmal. Pocztówka z lat 30 XX wieku.

Przestrzeń pamięci” była wydzielonym miejscem gdzie pomnik ogradzano niskim płotem, łańcuchami czy żywopłotem co wyróżniało go w przestrzeni danej okolicy. Drobne nasadzenia i stan całości świadczyły o trosce mieszkańców5.

Na pomnikach znajdujemy powtarzalne elementy.
Inskrypcje informujące o przeznaczeniu danego obiektu i zapisy z danymi poległych, nie zawsze zaopatrzone w datę zgonu, były zasadniczymi elementami.
Pomniki pełne były symbolicznych przenośni podkreślających sepulklarny (hołdujący zmarłym) charakter obiektu.
Najp
owszechniejszym motywem religijnym na pomnikach był krzyż.

Kriegerdenkmal w Bierawie z wyraźnym religijnym symbolem – krzyżem.

Ale inny rodzaj krzyża nawiązywał już do militarnego charakteru miejsca pamięci – Krzyż Żelazny.

Kriegerdenkmal w Roszowickim Lesie zawierał obydwa rodzaje krzyża, religijny i militarny – Krzyż Żelazny.

Znajdziemy też alegorie – przenośnie, symbolizujące przejście do życia wiecznego i oczekiwanej tam boskiej opieki – np. postać anioła czuwającego nad umierającym i prowadzącego go do wieczności.
Kolejną grupą detali architektonicznych były symbole militarne.
Najważniejszym był wspomniany wcześniej Krzyż Żelazny – najwyższe niemieckie odznaczenie wojskowe.
Następnie wieńce laurowe jako element żałobny wyobrażający gloryfikację żołnierskich czynów i śmierć na polu walki.
Liść dębu symbolizujący mądrość i męskość.
Hełm sam lub z bagnetem i liśćmi dębu.
Sprawiedliwość i rycerskość czynów żołnierzy niemieckich symbolizować miał miecz będący jednocześnie atrybutem nieśmiertelności i sławy.

Kriegerdenkmal w Raciborzu. Co prawda nie jest to obszar moich zainteresowań, ale ten przykład zawiera bardzo dużo symboli.                                                                                                      Tutaj anioł ze skrzydłami przedstawiony jest w rycerskiej zbroi z mieczem. Symbol miecza powtarza się wielokrotnie. Zaś sam krzyż (możemy założyć, że jest postawiony na ziemi za aniołem) w kształcie nawiązujący do celtyckiego ma wymiar religijny, ale wizualnie możemy dopatrzeć się podobieństwa do Krzyża Żelaznego wpisanego w okrąg będący alegorią wieńca. Znajdziemy też hełmy z mieczem i liśćmi laurowymi ułożonymi w kształcie wieńca.

Postaci kobiet symbolizowały smutek bliskich, matki opłakujące swoich synów.
Do rzadszych symboli smutku i żałoby zaliczymy wierzbę płaczącą.

W
okresie nasilenia się w Niemczech narodowego socjalizmu na pomnikach pojawiły się symbole narodowosocjalistyczne np. olbrzymie znicze przy pomniku w Koźlu Porcie.

Do najbardziej charakterystycznych na ziemi kozielskiej pomników zaliczyłbym pomnik w Kłodnicy i Kędzierzynie.
To p
roste monumenty utrzymane w modernistycznej tonacji zwieńczone rzeźbami figuralnymi w proporcji 1:1 prawdopodobnie wykonanymi z brązu lub mosiądzu.
W Kłodnicy żołnierz
w pozycji półleżącej wsparty na ręku czytający książkę, być może Pismo Święte, mógł symbolizować spokojne oczekiwanie na przejście po rycerskich zasługach do wieczności i wiecznej chwały.

Pomnik w Kłodnicy.


                                                                                                         Pomnik w Kłodnicy

Pomnik w Kędzierzynie to kolejny przykład wykorzystania opisanych wcześniej symboli.
Widzimy żołnierza w przyklęku, okładającego wojskowy katafalk (zapewne upamiętniający innych poległych) wstęgą z laurowymi liśćmi.

Atrybut militarny w postaci hełmu na głowie żołnierza na obydwu pomnikach nie jest przypadkowy pomimo, że przecież hełm był nieodłącznym elementem żołnierskiego wyposażenia.

Kriegerdenkmal w Kędzierzynie.
Kriegerdenkmal w Kędzierzynie. 

Z kolei ciekawym pod względem umieszczenia w przestrzeni obiektem na kozielskiej mapie był pomnik w Koźlu Porcie. Prosta ściana z tablicami i umieszczonymi przed nią, po bokach wielkimi zniczami nadawały narodowosocjalistycznego charakteru przestrzeni.

Koźle Port, po lewej skwer przed biurowcem, po prawej pomnik. Pocztówka druga polowa lat 30 XX wieku.

Całość wkomponowana w rozległy skwer znajdujący się na wprost modernistycznego biurowca dawnej fabryki papieru, a obecnej KOFAMY.
Pomnik w Koźlu Porcie wykonany z cegły klinkierowej, zapewne takiej samej jak elewacja biurowca, stojąc naprzeciwko niego niczym klamra spinał rozległą przestrzeń skweru także utrzymaną w modernistycznym porządku.

Fragment mapy Koźla Portu z 1938 roku.

W miejscu pomnika w Kędzierzynie stoi dzisiaj pozostałość po dawnym Domu Handlowym Chemik.
W Kłodnicy monument przez dziesięciolecia zaniedbany, pozbawiony rzeźby i tablic odnowiono w 700 lecie miejscowości i umieszczono na nim napis „Bogu na większą chwałę, ludziom na pożytek”.
Po pomniku w Koźlu Porcie pozostałości przetrwały do przełomu lat 60/70.

Koźle Port, pomnik w okresie powojennym z wyraźnymi śladami zaniedbań. Zdjęcie ze strony Polska-Org.pl

Dzisiaj możemy zobaczyć tam betonową płytę, dawną podstawę całej kompozycji.
Za czasów PRL przez lata wykorzystywana jako podstawa kiosku z kwiatami.

Zastanawiającym jest fakt, że w samym Koźlu nie znamy żadnego pomnika poświęconego poległym w I wojnie światowej. W przedwojennym Koźlu jako mieście garnizonowym z wiekową militarną tradycją znaleźlibyśmy pomniki poświęcone poległym we wcześniejszych konfliktach zbrojnych, ale pomnika pierwszowojennego nie było. Może jego rolę pełnił właśnie ten w Koźlu Porcie?

                  W końcowej fazie II wojny światowej pierwsze zniszczenia pomników następowały wraz z przechodzeniem frontu i raczej były to zdarzenia nieliczne spowodowane działaniami wojennymi. Główny okres eliminacji miejsc upamiętnień nastąpił w miarę postępu akcji osadniczej czy tzw. „odniemczania” terenów Śląska włączonych po wojnie do Polski.
                  W drugiej połowie lat 40 i w latach kolejnych ogromna część pomników zniknęła.
Od czasu przejęcia przez polską administrację ziemi kozielskiej także i tu trwała akcja usuwania niemieckich napisów z wszelkich obiektów, pomników i miejsc w przestrzeni publicznej.
W dniu 6 X 1945 lokalny Urząd Informacji i Propagandy w Koźlu skierował pismo do Magistratu Miasta w Koźlu, w którym „prosi” o
zabezpieczenie i zwiezienie w jedno miejsce pomników poniemieckich, które jako metale szlachetne przedstawiają dużą wartość”.
W myśl tego pisma metale miały być wykorzystane do budowy pomnika na Górze Świętej Anny.
Pisałem o tym wcześniej w tekście

https://tomaszrogus.pl/przyczynek-powojennej-historii-pomnikow-poniemieckich-ziemiach-odzyskanych/
                      Nie wiemy jaki był stan pomników na ziemi kozielskiej tuż po przetoczeniu się frontu. Rabunkowa działalność Armii Czerwonej zapewne nie ograniczała się tylko do zakładów przemysłowych. Bardzo możliwe, że po jej zakończeniu na samych pomnikach nie pozostało zbyt wiele metalowych elementów.
Niewykluczone jednak też, że sami Niemcy dokonywali demontażu elementów z metali kolorowych. Skoro robili to z kościelnymi dzwonami to można i taką myśl dopuścić.

Poza odnotowanymi pierwszymi urzędowymi wytycznymi likwidacja pomników trwała latami. Usuwanie elementów miało miejsce jeszcze w latach 60 – Kobylice, Dobrosławice, Koźle Port.
Pomniki przewracano, usuwano z nich niemieckie napisy, demontowano, wywożono na śmietnik, do lasu, wykorzystywano jako materiał budowlany, wrzucano do wykopów budowlanych (Kobylice, Reńska wieś), adaptowano na inne cele (inne pomniki) itd. Wiele z nich zlokalizowanych w niepozornych miejscach zatonęło w roślinności (Dębowa) i prawie przepadło w ludzkiej pamięci.
                 Równoległe trwały „nielegalne” działania ludności autochtonicznej mające na celu uchronić pomniki przed zniszczeniem. Pod przykryciem nocy przewracano je by poprzez takie „usunięcie z przestrzeni publicznej” uchronić przed wywiezieniem (pomnik w Kobylicach pierwotnie był przewrócony i przeleżał tak kilkadziesiąt lat). Były to jednak działania bardzo ryzykowne w tym okresie i informacje o nich zachowały się szczątkowo w przekazach ustnych.
Największe straty w ilości pomników odnotowano na Dolnym Śląsku gdzie po wojnie nastąpiła bardzo duża wymiana mieszkańców. W mniejszym stopniu dotyczyło to woj. opolskiego.
               Miejsca i symbolika upamiętnień niemieckich żołnierzy poległych w I wojnie światowej były niezrozumiałe i trudne do zaakceptowania na terenach ziem odzyskanych. Motywy militarne pomników w okresie powojennym postrzegano jako gloryfikację faszyzmu.
Osadnicy i nowe władze nie identyfikowali się z nazwiskami poległych wypisanymi na pomnikach, nie rozumieli znaczenia tego elementu kulturowego. Z tym wszystkim wiązała się powszechna niechęć do wszystkiego co niemieckie, podsycana postępowaniem ówczesnych komunistycznych władz oraz strach przed odmową realizacji zadań aparatu komunistycznego ukierunkowanych na niszczenie. Nikt nie zwracał uwagi na fakt, że na pomnikach często znajdowały się polskie nazwiska.
Stały się tą spuścizną kulturową Śląska, którą zalicza się do tzw. „trudnego dziedzictwa”.

Pomniki upamiętniające poległych w I wojnie światowej żołnierzy, które od lat 20 XX wieku zdominowały przestrzeń Śląska po II wojnie światowej straciły tę rolę. Formalnie przestały istnieć, ale w praktyce wiele z nich w całości lub w jakiejkolwiek części przetrwało do dzisiaj6.

                        Z czasem gdy świadomość o znaczeniu przekazu historycznego w lokalnych społecznościach przetrwała lata PRL do spisu poległych w I wojnie światowej dodawano tablicę z nazwiskami poległych w II wojnie światowej. Takie zjawisko przybrało wręcz masowy charakter po 1988 roku. Na opolszczyźnie umieszczano dodatkowe tablice z nazwiskami poległych w II wojnie światowej w 160 miejscach7.
Ruszył też proces odrestaurowywania pomników, czy przywracania na miejsce odnalezionych przypadkowo elementów – np. Dobrosławice.

Dobrosławice. Po lewej element dawnego pomnika przywrócony na miejsce po odnalezieniu. Po prawej dawny pomnik na przedwojennej fotografii.

Jednak jeszcze na początku lat 90 miały miejsce akty dewastacji. Pomniki czy ich pozostałości okładano oponami i podpalano. Sprawcy tych zdarzeń nie zostali nigdy ustaleni i trudno dzisiaj określić jaka była motywacja ich postępowania.
Dzisiaj miejsca pamięci, które przetrwały są niemym świadkiem zmian jakie zachodziły na tej ziemi.
Znikomy procent uznawany jest za zabytek, choć będąc elementem dziedzictwa kulturowego, powinny być nim wszystkie. Są też istotnym źródłem wiedzy o poległych w I wojnie światowej w danej miejscowości gdyż nie wszędzie przetrwały spisy kościelne czy inne dokumenty, a ostatnie przekazy ustne już wymierają. 

Opublikowane w internecie Verlustlisten 1. Weltkrieg – pochodzące z lat 20 XX wieku „Niemieckie listy ofiar I wojny światowej” są oficjalnymi zawiadomieniami rządu pruskiego z lat 1914-1919 o stratach całych sił zbrojnych Cesarstwa Niemieckiego. Niestety nie są do końca pełnym i jednoznacznym dokumentem. Jego nieczytelność w niektórych miejscach, skróty określeń bez ich wytłumaczenia, zatarcie druku, poprawki nanoszone ołówkiem czy skreślenia nie pozwalają nam ocenić wielu danych. Ponieważ spis zawiera tylko dane rannych, poległych, zaginionych czy pozostających w niewoli nie dowiemy się z niego jaka była rzeczywista ilość osób biorących udział w wojnie.
Spis ten może jednak być pomocny w próbie odtworzenia nieczytelnych zapisów na pomnikach, które przetrwały, ale ząb czasu zatarł dane.

              Do opracowania tego tekstu skłoniła mnie chęć zgłębienia tematyki pomników poległych w I wojnie światowej, a to za sprawą pomnika w Dębowej.
To właśnie jeden w tych mniejszych monumentów, który przetrwał na swoim miejscu, niejako w zaroślach, jednak warunki atmosferyczne zatarły wykute w kamieniu nazwiska poległych i dopiero przyszłość pokaże czy dowiemy się komu dokładnie jest poświęcony oraz jakich detali użyto przy jego tworzeniu.
Być może ten tekst stanie się zachętą dla innych do poznawania i zgłębiania nieszczęśliwej historii Pomników Poległych, które kiedyś były wyrazistym elementem ziemi kozielskiej.

1. 100 lat temu zakończyła się I wojna światowa, Waldemar Kowalski, https://www.gov.pl/web/edukacja-i-nauka/100-lat-temu-zakonczyla-sie-i-  wojna-swiatowa

2. Trudne dziedzictwo. (dalej: Upamiętnienia) Upamiętnienia poległych podczas I wojny światowej żołnierzy

Kosmala, dr Dagmara Chylińska, http://www.zgrit.uni.wroc.pl/strona%20internetowa%20pomniki/index.html

niemieckich na Śląsku. dr Gerard

3. Trudne dziedzictwo, Losy śląskich pomników poległych i pomników patriotycznych na przykładzie powiatu

ząbkowickiego. Kamil Pawłowski, KWARTALNIK HISTORII KULTURY MATERIALNEJ 66 (3), 2018, str. 364.

4. tamże

5. Upamiętnienia

6. tamże

7. tamże

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *