Zastanawiającą rzecz napotkałem w trakcie swobodnej obserwacji remontu ulicy Skarbowej w Koźlu.
Na wysokości posesji nr 14 i przy zakręcie do dawnego Zarządu Dróg Powiatowych, po usunięciu starej nawierzchni odsłonięto warstwę cegieł wyglądającą jak mur.
Cegły ułożone
bardzo ściśle w regularnym wątku trudnym do określenia z uwagi na niedostępność wizualną kolejnych warstw.
Widoczna warstwa ułożona główkami, a więc z zewnątrz widzieliśmy tylko ten węższy element cegły „na płasko”.
Całkowita długość „odkrywki muru” wynosiła ok. 36 metrów, mogłem ją zmierzyć tylko krokami, szerokość niespełna 100 cm.
Na odcinku końcowym umieszczono w trakcie remontu kanalizacji studnię. Z relacji świadka wynikało, że w tym miejscu widać było, że mur jest bardzo głęboko osadzony „nawet do ok. 2 metrów”. Za studnią, niejako na końcu „odkrywki”, mur miał już inny układ cegieł, pionowo. Tak jakby to było zwieńczenie.
Całość znajdowała się zaraz pod warstwą starego usypu jezdni, ale odnosząc się do nasypu przy ścianie garaży (na zdjęciu poniżej lewa strona) można przyjąć, że w stosunku do jego górnej krawędzi jest to ok. 60 cm.
Niestety nie miałem możliwości przeprowadzenia dokładniejszych pomiarów, bo to teren budowy, jednak na pewno mogę określić, że cegły były „starego typu” czyli sprzed epoki maszynowego ich produkowania.
Przejrzałem stare mapy i nie znalazłem na nich w tym miejscu żadnego obiektu,
który można by do tego muru przypisać.
Zatem pozostanie on zagadką, na szczęście tylko dla takich ludzi jak ja, których to jeszcze w ogóle interesuje.
Może to pozostałość po umocnieniach austriackich? Gdzieś czytałem że były murowane, później rozebrane i rozbudowane przez Prusaków.
Mnie to bardziej wygląda na fundamenty klasztoru, który rozebrali Prusacy przy rozbudowie twierdzy.