Miszkowice wczoraj i dziś.

Jeszcze kilka lat temu przejeżdżając przez Miszkowice na Dolnym Śląsku pomyślałbyś, że czas stanął w miejscu,  i można tylko odliczać dni do końca miejscowości. Na szczęście dorosło pokolenie, które nabrało innego spojrzenia na otaczającą je rzeczywistość. W kąt odeszły obijające się echem po kotlinach dolnośląskich słowa niejednego z repatriantów „to nie nasze, oni tu jeszcze wrócą”. Obecni mieszkańcy,


będący pokoleniem zrodzonym na tej ziemi, zaczęli postrzegać sprawy w inny sposób.
Dostrzegają urok tego miejsca, są z nim związani emocjonalnie. Widzą, że wiele rzeczy popada w ruinę i co najważniejsze, biorą sprawy w swoje ręce.
Jedną z takich osób jest pani Lucyna, pielęgniarka z miszkowickiego ośrodka zdrowia. Jej przygoda z działalnością społeczną rozpoczęła się od troski o najstarszy obiekt w Miszkowicach czyli Karczmę Książęcą. Budynek ten ma swoje początki w XVI wieku i wiele tajemnic. O nim jednak w innym tekście. Pani Lucyna wraz z koleżankami zaczęła działać społecznie, zależało jej na zaktywizowaniu mieszkańców.

– Głównym problemem naszej miejscowości było, to że wszyscy narzekali ale nikomu nic się nie chciało. Mnie i koleżankom zależało na tym aby zaktywizować ludzi.

I tak ok. 2 lata temu pani Lucyna wraz z koleżankami rozpoczęły działalność społeczną. Obecnie realizują ją ze wsparciem ze środków Programu Rządowego na rzecz Aktywności Społecznej Osób Starszych ASOS 2014-2020 pod nazwą „Miszkowice wczoraj i dziś”. Zadaniem programu jest aktywizacja mieszkańców Miszkowic 60+.  Wbrew pozorom to ważny program. W ramach tych działań zbierane są ustne relacje i wspomnienia najstarszych mieszkańców dotyczące okresu przesiedleńczego Polaków na te ziemie. Najnowsza historia tego regionu Polski jest bardzo zaniedbana i dzięki realizowanemu pomysłowi wiele z informacji pozostanie przelanych na papier, utrwalonych i nie odejdzie w niepamięć.
Zorganizowana jest grupa fotograficzna, która gromadzi materiały do mającej się ukazać w najbliższej przyszłości książki o Miszkowicach.
Organizowane są wydarzenia kulturalne. Są też inne grupy, kulinarna i komputerowa. Olbrzymia część prac na rzecz miejscowości wykonywana jest przez mieszkańców społecznie.
Ich działalność przekłada się na efekty rzeczywiste.

W tym miesiącu miała miejsce wystawa zdjęć

dotyczących powojennego życia przesiedleńców na tych ziemiach.

Na wystawie zaprezentowano zdjęcia z prywatnych zbiorów powojennych mieszkańców Miszkowic.

Odbyło się spotkanie autorskie z Henrykiem Bielskim, polskim reżyserem, którego dom rodzinny jest w Miszkowicach.


Obecnie trwają prace porządkowe przy zagospodarowaniu terenu wokół świetlicy wiejskiej.
Pomysłów nie brakuje a i chęci do pracy dostarcza świadomość, że zainteresowanych aktywną działalnością w społecznej strukturze przybywa.

O Miszkowicach możecie poczytać na stronie internetowej www.miszkowice.pl
oraz polubić ich stronę na FB „Aktywne Miszkowice”.

Poza tym, można wziąć przykład z mieszkańców Miszkowic i też brać sprawy w swoje ręce, do czego wszystkich mieszkańców Dolnego Śląska serdecznie zachęcam.

Edit 24.07.2017 g. 3,33
Jak wynika z informacji jakie dotarły do mnie po publikacji felietonu opisana przeze mnie inicjatywa nie jest jedyną w Miszkowicach.
I to są bardzo dobre wiadomości.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich mieszkańców Miszkowic.