Przed kozielskim Domem Kultury
stoją sobie w szeregu kolorowe pojemniki na śmieci wątpliwie zdobiąc okolicę.
Ten estetyczny problem dotyczy także innych części naszego miasta,
ale w okolicy kozielskiego Domu Kultury szczególnie rzuca się w oczy za sprawa sąsiedztwa.
Zaraz obok przy budynku MOSiR-u mamy następne,
a gdy odwrócisz się to zobaczysz kolejny zestaw w zabudowaniach powiatowych urzędów
znajdujących się tuż obok Domu Kultury i Orlika.
Kubły na śmieci ewoluowały w ostatnich latach rozmnażając się w barwnym tempie.
Nie możemy ich wyeliminować z użycia, bo takie mamy ekologiczne czasy,
ale czy musimy je oglądać na każdym kroku?
Tak się składa, że w tej okolicy rzeczywiście nie ma ich za bardzo gdzie ustawić, czy schować tak by z kolei dostęp do nich był łatwy dla wywożących zawartość.
Więc dekorują frontony „posesji”. Spotyka się z nimi każdy kto przyjeżdża do kina, czy na imprezy w MOK-u.
Niestety widok kubłów raczej nie jest ozdobą tego miejsca.
Czy jest na to jakiś sposób? Myślę, że tak.
Gdyby zaprojektować i wybudować jakąś zgrabną, pasującą do wszystkiego wkoło wiatę na kubły.
Wiata oczywiście byłaby zamykana.
No dobrze – powie ktoś – ale wtedy kubły by się mieszały.
I na to jest sposób – wiata może być podzielona na kilka części i każdy z ośrodków może dysponować swoją.
MOK i MOSiR to powiedzmy ogólnie budżet miasta, a urzędy powiatowe to powiat. Ale chyba nie stoi nic na przeszkodzie by wszyscy się dogadali i zrobili jedno wspólne miejsce w którym można ukryć przed okiem ciekawskich te piękne kolorowe śmietniki.