Odzyskanie Koźla przez Fryderyka Wielkiego po zdradzie w 1745roku

Oblężenie Koźla w 1745 roku. Ilustracja z książki.

Tym razem pozwoliłem sobie przytoczyć nieco obszerniejszy fragment książki Hansa Alexandra „Friedrich der Grosse und Cosel”. Znajdziemy tu opis odbijania kozielskiej twierdzy z rąk Austriaków, którzy wydarli ją korzystając z pomocy pruskiego zdrajcy rankiem dnia 27 maja 1745. Wydarzenie jest o tyle ciekawe, że w porównaniu z najsłynniejszą, gloryfikowaną wręcz i podnoszoną do rangi nadodrzańskiego cudu, bitwą z Francuzami i Bawarczykami o twierdzę w latach 1806/07, ta ostatnia pod względem liczebności wojsk i zastosowanych środków oraz skuteczności wypada blado. W opisie warto zwrócić uwagę na pojawiającą się odrzańską


flotyllę statków pod dowództwem von Hautcharmoy’ego. Nigdzie wcześniej nie spotkałem się z taką informacją. A poszukiwania w innych źródłach doprowadziły mnie aż na Pomorze gdzie w bitwie o Nowe Warpno „Prusacy budują w Szczecinie flotyllę, mniej lub bardziej udanie przekształcając łodzie rybackie i transportowe w okręty wojenne, aby rzucić wyzwanie szwedzkiej eskadrze wspierającej ofensywę lądową” 1 (tu jednak mowa jest o wydarzeniach kilkanaście lat później w 1758 roku, informacja ta może jedynie uzmysłowić, że armia pruska korzystała z różnych środków i narzędzi do walki także na wodach śródlądowych). Jak wyglądała zatem flotylla w 1745 roku, gdy dopiero kilka lat Fryderyk II, nie do końca skutecznie jeszcze, panował nad Śląskiem, pozostanie jak na razie zagadką. Co prawda na pomoc pospieszył kronikarz Koźla Augustin Weltzel, który dorzucił garść szczegółów na tę okoliczność; „…Przy pomocy flotylli 100 łodzi odrzańskich, które Hautcharmoy przywiózł z Brzegu ze wszystkim co niezbędne do oblężenia…” , to jednak nie zaspokoił zbytnio mojej ciekawości. Zapewne obydwaj autorzy korzystali z tego samego źródła, które zresztą H. A. wskazał w przypisach; Beytrag der Geschichte des zweyten Schlesischen Krieges 1780; der Feldzug in Oberschlesien 1745″ czyli „Przyczynek do dziejów II wojny śląskiej 1780; kampania na Górnym Śląsku 1745″ należy przyjąć, że nie ma mowy o pomyłce. A kto wie, być może analizując treść źródła można by poszerzyć wiedzę o flotylli?
Tym razem nie wspominam o propagandowych przekazach, zapewne czytelnik sam je zauważy. Warto jednak zwrócić uwagę na stosunek Prusaków do Koźla delikatnie ujęty przez autora w przypisie nr 5; Mówi się, że generał von Nassau wyraźnie nakazał, aby nie brać pod uwagę ochrony miasta, ponieważ niektórzy mieszkańcy okazali się nielojalni podczas najazdu von Büccowa”.
Zaznaczam, że poniższy tekst jest moim swobodnym przekładem. W dziedzinie militarystyki, zwłaszcza przy tłumaczeniu nazw broni mogłem więc popełnić jakieś przeinaczenia choć starałem się posiłkować innymi źródłami. Niemałych trudności dostarczył też protokół kapitulacji.
A zatem…
————————–

     Odzyskanie Koźla 

Warunki na Górnym Śląsku z każdym dniem stawały się coraz trudniejsze. Po zwycięskiej bitwie pod Dobromierzem król starał się pomóc tak uciśnionemu krajowi i uwolnić go od rebeliantów. To zadanie miał wykonać sprawdzony generał Christof Ernst von Nassau, który 26 czerwca 1745 r. wyruszył z korpusem złożonym z 8 batalionów i 20 szwadronów z obozu w Králowa-Lhota (Czechy)2. Po wielu dniach marszu, 5 lipca generał dotarł przez Kłodzko do Nysy. Tutaj dowiedział się, że austriacki feldmarszałek Esterhazy zebrał pod Prudnikiem 20 000 ludzi.

Książę Paul II Anton Esterházy, autor nieznany, domena publiczna.

Generał von Nassau postanowił najpierw poczekać na posiłki, które nadeszły do niego z Wrocławia i Brzegu, a także na przybycie generała von Hautcharmoy, który z 6000 ludzi ruszył z Brzegu w kierunku Opola. Czas pobytu w Nysie wykorzystał na zabezpieczenie dostaw dla armii króla i zabezpieczenie Dolnego Śląska przed Austriakami.
Wzmocniony 10 szwadronami huzarów pod dowództwem pułkownika Wartenberga, pułkiem piechoty Münchow, który przybył z Wrocławia, oraz 2 batalionami Jung-Schwerin, które ruszyły z Nysy, wyruszył 10 lipca na Prudnik. Austriacy, poinformowani o zbliżaniu się Prusaków, uniknęli bitwy i wycofali się w pobliskie góry. Generał von Nassau skierował się teraz do Głogówka, które wróg już ewakuował, oraz na Koźle, aby zająć Austriaków i odwrócić ich uwagę od Opola, do którego właśnie zbliżał się prawym brzegiem generał Hautcharmoy. W Prudniku pozostał generał Münchow z 6 batalionami i całym zapleczem. Jego zadaniem było ufortyfikowanie tego miejsca palisadami i wszelkimi innymi możliwymi sposobami.
                 Pogoda i stan dróg zmusiły Nassau do pozostania w Głogówku i okolicach. Tutaj generał Hautcharmoy doniósł, że 16-go zajął Opole i zmusił korpus austriacki do odwrotu w kierunku Koźla. W nocy z 16 na 17 lipca generał von Nassau wysłał generałów Bronikowskiego i Schwerina z kawalerią do Koźla w celu rozpoznania twierdzy i okolicy oraz ujęcia austriackich posiłków gdyż sądzono, że zmierzają one w stronę Koźla. Obaj generałowie bez przeszkód dotarli do twierdzy Koźle. Po drodze nie natrafili na żadne siły wroga. Zażądali od dowódcy twierdzy kapitulacji. Ten ostatni odrzucił żądanie, tłumacząc, że chce się bronić do ostatniego człowieka. 18-go wrócił generał Bronikowski i złożył meldunek. Nassau dowiedział się, że garnizon Koźle będzie stawiał opór i że nie ma co liczyć na zajęcie tego miejsca bez oblężenia. Tego dnia na konsultację do Głogówka przybył również generał von Hautcharmoy. Następnie generał Hautcharmoy miał sprowadzić działa oblężnicze wraz z niezbędną amunicją i innym sprzętem wojennym z arsenałów w Brzegu i Nysie i otoczyć Koźle miasto na prawym brzegu Odry. Nassau powrócił do Prudnika i pozostał tam do 20 sierpnia. Tutaj chcąc wprowadzić Austriaków w błąd sprawiał wrażenie, że zajęty jest tylko ufortyfikowaniem Dolnego Śląska i zabezpieczeniem dróg zaopatrzenia. Starał się też wmówić ludziom, że przygotowuje się do wkroczenia na Morawy. Wysłał oddziały wojska w góry zlecając ich rozpoznanie i pod różnymi pretekstami próbował ukryć swój prawdziwy zamiar oblężenia i zdobycia Koźla. W międzyczasie w pruskich twierdzach poczyniono wszelkie niezbędne przygotowania.

Pruskie 12 funtowe działo polowe  C/1754, na „siodle” z kołami.

               Gdy generał von Nassau uznał, że jest już gotowy do odbicia Koźla postanowił ruszyć na twierdzę. Zebrał swoje oddziały, rozdzielił wśród nich zapasy z magazynu w Prudnik i postanowił wyruszyć w kierunku Moraw. Aby uniemożliwić Austriakom zdobycie przyczółka w Prudniku zniszczono wszystkie wybudowane dzieła obronne. Nassau kontynuował marsz przez Racławice w kierunku Głubczyc. Zmusiło to Austriaków pod dowództwem generała Splenny’ego do odwrotu. Stąd Nassau pomaszerował do Baborowa, aby osłaniać flotyllę 100 statków na Odrze, którą Hautcharmoy prowadził w górę rzeki, oraz aby obserwować ruchy Austriaków. W Baborowie Nassau otrzymał wiadomość, że następnego dnia Hautcharmoy przybędzie w pobliże Koźla. W związku z tym 26-go pomaszerował w trzech kolumnach, z których środkowa składała się z zaopatrzenia, w kierunku Koźla i po 10-tej rano pojawił się przed twierdzą o czym jej dowódca dowiedział się dopiero od wypartych patroli huzarów. Nassau natychmiast nakazał grenadierom zająć wsie Rogi, Większyce, Reńska Wieś i Kobylice uniemożliwiając tym samym garnizonowi podpalenie najbliższych domostw i wycięcie krzaków. Nassau zajął bardzo odpowiednią do powstrzymania sił odsieczy pozycję pomiędzy Większycami i Reńską Wsią.

Siły pruskie prawdopodobnie właśnie na pozycji pomiędzy Reńską Wsią a Większycami z widokiem na Koźle. Ilustracja z książki.

Następnego dnia kazał obwałować trudno dostępny z powodu lasów i bagien teren aż do Odry, roztoczyć obóz w kierunku miasta i umocnić dobrze zbudowanymi redutami. 27 czerwca generał von Hautcharmoy pojawił się przed Koźlem ze swoją flotyllą, 1 batalionem grenadierów, 5 batalionami muszkieterów i 5 szwadronami huzarów i zablokował twierdzę na prawym brzegu Odry.

Całkowita siła zebrana wokół Koźla składała się teraz z:

1 batalion grenadierów von Goltza,

2 bataliony piechoty von Flansz,

2 bataliony księcia Albrechta von Braunschweiga,

1 batalion von Jung-Schwerin,

1 batalion Grenadierów von Kleista,

1 batalion grenadierów Bila,

2 bataliony z Anhalt Zerbst,

2 bataliony Jung-Dohna,

2 bataliony Hautcharmoy,

1 batalion Jung-Schwerin,

2 bataliony Moulin,

2 bataliony Münchow,

5 eskadr huzarów von Hallascha,

10 eskadr huzarów von Bronikowskiego,

10 eskadr husarów z Wartenberga,

5 eskadr Dragonów von Nassau,

5 eskadr Dragonów Księcia Ludwika Wirtemberskiego,

1 kolumna artylerii,

100 Pionierów von Walrawego,

—————

razem 19 batalionów piechoty,

10 Eskadr Dragonów,

10 Eskadr Huzarów,

————–

ogółem: 19 759 mężczyzn.3

              W dniu 28 czerwca ustanowiono wzajemne połączenia, wyładowano broń i amunicję oraz zbudowano most w pobliżu Rogów. Załoga garnizonu twierdzy wykonała kilka wypadów na Rogi, aby zapobiec tym pracom i podpalić najbliższe domy, ale nie odniosły one żadnego skutku. Po utworzeniu umocnień i osiągnięciu gotowości do ataku na twierdzę 30-go wezwano jej dowódcę i zaproponowano mu kapitulację. Oficerowie przekonywali go, że wszelka obrona musi zakończyć się niepowodzeniem ze względu na siły przeciwnika. Twierdzy broniło 2 183 ludzi z kilkoma moździerzami, 2 haubicami i 40 działami 3 – 12 funtowymi. Od pierwszego szturmu w dniu 27 maja garnizon twierdzy pracował nad umocnieniami, ale daleko im było do zakończenia. Prusacy tej nocy nie spodziewali się długiego oporu. Flandrini odrzucił jednak wyzwanie, tłumacząc, że to dla niego zaszczyt móc bronić się przed tak silną drużyną.

                 Tego samego wieczora, 30 sierpnia, Prusacy ustawili dwa moździerze w odległości 600 kroków od twierdzy na nasypie Reńska Wieś – Dębowa4 i zrzucili na miasto 50 pocisków. Dla pozoru od strony Kobylic stworzono wały i umocnienia z faszyny aby zmylić oblężonych, że twierdza jest atakowana z tego kierunku. W nocy 30-tego, miasto zostało ponownie ostrzelane. Równocześnie kontynuowano pozorowane ataki mające na celu zmylenie oblężonych. W nocy z 31 sierpnia na 1 września 1300 robotników, osłanianych przez dwa bataliony i korzystając z silnego wiatru doprowadziło okopy pod Koźle od strony Rogów na odległość 200 kroków od zewnętrznej ściany okopu twierdzy nie tracąc ani jednego człowieka. Generał von Hautcharmoy kazał wystawić na prawym brzegu kilka baterii, które wspierały swoim ogniem główne natarcie na lewym skrzydle. Kiedy rano Flandrini zobaczył dzieło oblegających, skierował ogień ze swoich dział, ale Prusacy byli już pod osłoną.

Pruskie 24 funtowe działo polowe C/1754 z klinem kierunkowym z podwójną korbą z 1762 r. 

Generał von Walrawe, który kierował pracami oblężniczymi, 1 września całkowicie ukończył prace przy umocnieniach i zlecił budowę kolejnych dwóch baterii. Miasto zostało ponownie ostrzelane. Wybuchły pożary, ale szybko zostały zdławione w zarodku przez burzę i dzięki środkom ostrożności. Austriacy skierowali swój ogień głównie na statki. 2 września prace fortyfikacyjne na lewym skrzydle posunęły się na odległość 150 kroków od palisady; ukończono budowę kolejnej baterii. Utrzymujący się deszcz uniemożliwiał szybsze postępy. Rano załoga twierdzy zaatakowała Hautcharmoy’a, jednak bezskutecznie. Część wykonanych przez niego okopów została zniszczona ostrzałem artyleryjskim z twierdzy.
4 września można było zbliżyć się do kozielskich fortyfikacji już na odległość 60 kroków, a baterie zostały wykorzystane bardziej efektywnie. O godzinie 3 po południu miasto zapaliło się w wyniku ostrzału. Pożar obejmujący początkowo niewielki obszar twierdzy rozprzestrzenił się tak szybko, że ugaszenie go nie było już możliwe. Przez całą noc i następnego dnia pożar spustoszył miasto do tego stopnia, że spłonęło wszystko oprócz kościoła parafialnego, zamku i 16 domów mieszczan5. Garnizon stracił nie tylko mąkę i chleb, ale także 40 tys. porcji sucharów, które spłonęły wraz z magazynem, dużo soli i innych zapasów.
W nocy 5 września oblegający podeszli na odległość 16 kroków do palisady, 
która z powodu ostrzałów była już rozszczelniona. W tym miejscu po stronie pruskiej rannych zostało trzech ludzi. Teraz zaczęto strzelać ze wszystkich dział, aż w południe nieprzyjaciel uderzył w chamade6 i wywiesił białą flagę przy Bramie Raciborskiej w kierunku sztabu w Reńskiej Wsi jako sygnał, że jest gotów się poddać. Polecono mu jednak wystawić flagę w kierunku Rogów gdzie w okopie przebywał dowódca i zameldować mu o kapitulacji. Negocjacje zostały przeprowadzone i podpisane tego samego wieczoru.

Ta kapitulacja ma następujące brzmienie:

Po tym, jak głównodowodzący Flandrini ze szlachetnego pułku Ogilvy jako królewsko-węgierski komendant twierdzy Koźle, po południu około godziny 1 poniżej wskazanego dnia uderzył w chamade i jednocześnie wysłał dwóch swoich oficerów, kapitana Koppa z pułku Ogilvy i kapitana Povianowitza z Sau Strohmern, w celu ustalenia kapitulacji i przedstawienia kilku propozycji kapitulacyjnych, które jednak nie mogły być uwzględnione przez stronę królewsko-pruską gdyż prowadzone ataki posunęły się już zbyt daleko ustalono co następuje.

1.

Aby garnizon wymaszerował ze wszystkimi honorami, przy dźwiękach muzyki i z powiewającymi flagami, wraz z 4 pułkami strzelców i należącą do nich amunicją.

Ad 1.

Cały garnizon zostaje przejęty jako jeńcy wojenni i obiecuje się, że garnizon z Koźla zostanie przede wszystkimi wymieniony przez wszystkie oddziały królewsko-węgierskie, a przed nimi nie będą brani żadni inni, z wyjątkiem dezerterów, którzy muszą być ustaleni i żaden bez wyjątku nie może pozostać w tajemnicy.

2.

Po złożeniu kapitulacji brama zostanie otwarta, a następnego dnia nastąpi wymarsz.

Ad. 2

Brama Raciborska, wraz z redutą Tete du Pont, zostanie przekazana Prusom Królewskim natychmiast po podpisaniu niniejszego Kapitularza, a garnizon ma złożyć przysięgę dowódcom pruskim jutro rano o godzinie 8.

3.

A tabor powinien odjechać najprostszymi i najkrótszymi drogami, w sposób bezpieczny i najszybszy.

Ad. 3 w tym przypadku odrzucony, ponieważ garnizon jest uznawany za jeńców wojennych.

4. Przed spisaniem należy zapewnić koszule (blehshirt-prawdopodobnie chodzi o jakieś zastępcze umundurowanie, lub jego część, oznaczające przynależność militarną jeńców austriackich, którzy zostaną wcieleni do armii pruskiej- chodzi o kolor ) i zaopatrzenie w zależności od potrzeb.

Ad 4

Obiecuje się garnizonowi, że podczas następnej wymiany nie będą przewożeni dalej niż do Wrocławia. Z drugiej strony wszyscy panowie będący jeńcami zobowiązani są do oddawania honorów i zobowiązani nie angażować się w żadne officia, pod jakąkolwiek nazwą, zwłaszcza w odniesieniu do królewskiego majestatu Prus. Sąd ma prawo nakazać oskarżonemu zrzeczenie się przywileju, gdy tylko uzna to za konieczne. Wysocy Prusacy i pospólstwo zachowają swój dobytek, a także Wysocy Prusacy zachowają swój stopień, który jest im specjalnie przyznawany ze względu na dzielne czyny, jakich dokonali.(prawdopodobnie chodziło tu o tych Prusaków, którzy w tym czasie byli w twierdzy od momentu jej zdobycia w maju przez Austriaków)

5.

Strona Prus Królewskich zadba o środki do życia w czasie marszu.

Ad 5.

Garnizon zostanie dobrowolnie przewieziony aż do Wrocławia i otrzyma aprowizację. Komendant przekaże jutro rano o tej samej porze nową, dokładną listę wszystkich jeńców w tym oficerów, szeregowców i doboszy z ich imionami i nazwiskami oraz oznaczeniem ich pułków, kompanii itd.

6.

Należy wskazać całą amunicję i żywność.

Ad 6

Komendant rzetelnie wskaże wyznaczonym komisarzom wszystkie zapasy wojenne i inne jakie znajdują się w twierdzy i przekażę im kontrolę nad artylerią, amunicją, zapasami, kasą wojenną itp.

Wreszcie obiecuje się garnizonowi, na jego prośbę, że w czasie niewoli, ze względu na ich męstwo, otrzymają warunkowy urlop.
Następnie w celu
dotrzymania wszystkiego co zostało uzgodnione i dogadane, aż do całkowitego wykonania ze strony Prus Królewskich kapitan von Embers i kapitan von Steinwihr, a ze strony Garnizonu dwaj panowie; Kapitan Kopp i kapitan Pawianowitz mają być wysłani do siebie jako zakładnicy.

Sporządzono w okopach przed Koźlem, dnia 5 września 1745.

C. E. De Nahsau8

 

                         Jeszcze wieczorem 5 września Brama Raciborska została zajęta przez batalion grenadierów Kleista, a reduta Tete de Pont (dzisiejsze Królewskie Stado Ogierów) przez batalion Goltza.

Całkowite zajęcie i poddanie się twierdzy nastąpiło następnego dnia. Garnizon złożył broń 6 września. W jego skład wchodziło 2 majorów, 26 kapitanów, 39 poruczników, 23 chorążych, łącznie 90 oficerów, 241 podoficerów i 2619 szeregowych, nie licząc 24 artylerzystów i ochotników zatrudnionych w pułkach. Liczba żywego bydła wynosiła 349 wołów i 211 owiec.

Austriackie szybkostrzelne działo „Obmauss” z 1732 roku.

 Ponadto, zgodnie z wykazem przejętych w dniu. 6 września broni, amunicji i materiałów przekazano w twierdzy następujące:

Broń metalowa:

jeden 30 funtowy moździerz

dwie haubice 12 funtowe

dwa 6cylindrowe działa

dwa 3cilindrowe austriackie działa

Działa żelazne:

17 sztuk   12 funtowych pruskich armat

  8 sztuk     6 funtowych     – / –

  6 sztuk     5   – / – /

  1 sztuka   4   – / – /

  1 sztuka   2   – / – /

  2 sztuki    1   – / – /

  4 sztuki  10   – / – /

3 sztuki Kocich Głowic (nazwa dawnego rodzaju wyrzutni? -przypisek mój)

14 nieużytecznych podwójnych haków.

Na rysunku widzimy półhak, to najprościej mówiąc, protoplasta późniejszych strzelb.  Podwójny hak miał ok. 20 kg wagi i długość ok. 3 m. Strzelał pociskami o wadze 88 do 117 g i średnicy od 25 do 28 mm. W trakcie strzelania hak spoczywał na kozłach (Bockbüchse) lub na ramach kołowych. Strzelec hakowy z reguły musiał sam zaopatrzyć się w swoją broń.

Ponadto nadal prowadzi się przejmowanie:
146 cetnarów prochu, 700 karabinów, 100 sztuk 30 funtowych gotowych bomb, 98 sztuk 12 funtowych gotowych pocisków do haubic, 300 sztuk 12 funtowych niegotowych pocisków do haubic, 100 sztuk 12 funtowych kartaczy, 1500 gotowych granatów ręcznych, 1000 12 funtowych kul armatnich, 200 6 funtowych kul armatnich, 1000 5 funtowych i 100 2 funtowych kul armatnich, 15 cetnarów lontów, 19 50 funtowych pocisków zapalających i 16 17 funtowych flar, 20000 sztuk łusek do strzelb, 550 000 pruskich naboi do strzelb, 150 000 pruskich łusek do strzelb. 150 worków szturmowych wypełnionych granatami, 1 beczka mącznego prochu, 1 beczka
saletry, 1 partia oleju terpentynowego i 22 petardy oraz wiele innych urządzeń szturmowych7.
Podczas gdy ratusz, wieża miejska, browar i 104 domy mieszczańskie zostały spopielone przez straszliwe bombardowanie, wspomniane już budynki, które oczywiście również zostały poważnie uszkodzone przez bomby, ocalały.
16 ocalałych d
omów tworzyło dzielnicę w południowo-wschodniej części centrum miasta, która była położona bliżej i dlatego była chroniona przed pożarem. Do dziś dzielnica ta jest rozpoznawalna dzięki krzywym ulicom. Same fortyfikacje praktycznie nie ucierpiały w wyniku bombardowania. 

Po stronie pruskiej w czasie oblężenia od 31 sierpnia do 5 września zginął 1 oficer i 10 szeregowych, a 29 żołnierzy zostało rannych9.

Generał von Nassau natychmiast przekazał tę miłą wiadomość królowi, który był tak szczęśliwie zaskoczony, że przyznał Order Zasługi szczęśliwemu nosicielowi wiadomości, adiutantowi i synowi generała porucznika von Nassau, kapitanowi Christofowi Erdmannowi, a samego zwycięzcę 5 marca 1746 r. podniósł do rangi hrabiego10.

Nassau pozostał w Koźlu jeszcze przez kilka dni, kazał wyrównać wszystkie okopy. Krzewy i zagajniki wokół twierdzy usunąć na odległość1200 kroków i dołożył wszelkich starań, by przywrócić kozielską twierdzę do stanu obronnego. Przez 6 miesięcy zaopatrywano się we wszystkie artykuły pierwszej potrzeby z magazynów we Wrocławiu i Brzegu oraz z okolicznych wiosek. 27 września Nassau pomaszerował z 9 batalionami i 30 eskadrami z Koźla przez Głubczyce do Opawy11. W Koźlu pozostały 2 bataliony Jung-Dohna i 2 bataliony księcia Albrechta Brunszwickiego, który jednocześnie musiał objąć dowództwo w Krapkowicach aby nadzorować połączenie Opole – Brzeg.

Generał Georg Friedrich Heinrich von Borcke12 został mianowany pruskim dowódcą Twierdzy Koźle. 

Pod tym nowym komendantem duchowni i magistrat wraz z mieszczanami Koźla złożyli przysięgę wierności i poddaństwa przed Audytorem13, a w kościele parafialnym odśpiewano uroczyste Te Deum14.

Przypisy.
Przypisy kursywą są mojego autorstwa, pozostałe pochodzą z książki.

1 – https://de.frwiki.wiki/wiki/Bataille_de_Neuwarp

2  –  Beytrag der Geschichte des zweyten Schlesischen Krieges 1780; der Feldzug in Oberschlesien 1745, str. 4. u. 5.  – Przyczynek do dziejów II wojny śląskiej 1780; kampania na Górnym Śląsku 1745

3 – Przyczynek do dziejów II wojny śląskiej 1780; kampania na Górnym Śląsku 1746, s. 41 u. 42.

4 Obecna droga w kierunku Dębowej od skrzyżowania z drogą Koźle – Reńska Wieś.

5 – Mówi się, że generał von Nassau wyraźnie nakazał, aby nie brać pod uwagę ochrony miasta, ponieważ niektórzy mieszkańcy okazali się nielojalni podczas najazdu von Büccowa.

– chamade, z francuskiego, określony dźwięk bębna oznaczający gotowość do negocjacji/poddania się.

7 – Pruskie Tajne Archiwum miejskie w Koźlu, Cosel 27, He. A. Rep. 12D.)

8 – Austriackie Archiwum wojenne, Wiedeń. H. K. R. 1745 9/2d.

9 – ibidem

10 – Weltzel, S. 272.

11 – Sam Nassau opisał swoją wyprawę na Górny Śląsk, którą rozpoczął po zwycięstwie pod Dobromierzem, w wydanej drukiem drukiem pod tytułem: „Beytrag zur Geschichte des zweyten Schlesischen Krieges aus eigenen Papieren Sr. Exzellenz des General-Leutnants von Nassau”, (Przyczynek do dziejów II wojny śląskiej z własnych pism Jego Ekscelencji Generała von Nassau)

12 – von Borcke urodził się 3 października 1686 r. w Altwigshagen na Pomorzu, gdzie jego ojciec Jurgen Heinrich von Borcke był starostą i dyrektorem powiaty Anklam. Jego matką była Ottilie Dorothea z domu von Quast. Po ukończeniu gimnazjum von Borcke służył jako chorąży w regimencie kirasjerów, a w 1705 r. podjął ochotniczą służbę w Wirtembergii i w 1706 r. został mianowany książęcym kapitanem wirtemberskim. W latach 1705-1713 walczył we Flandrii i odznaczył się w bitwie pod Malplaquet; podczas oblężenia Dornick (Tournai w Belgii) został ciężko ranny (postrzał w korpus). W 1709 r. otrzymał stopień majora, w 1714 r. wstąpił do służby pruskiej i został podpułkownikiem w Infanterie-Regiments nr 25. W 1723 r. von Borcke został mianowany pułkownikiem, a w 1736 r. generałem majorem. Jako taki dowodził brygadą w pierwszych wojnach śląskich, a król mianował go generałem porucznikiem. W latach 1744/45 brał również udział w kampanii na Górnym Śląsku i był obecny przy zdobywaniu twierdzy Koźle. Dnia 1 grudnia tego samego roku został przeniesiony w tym samym charakterze do Wrocławia i zmarł 9 kwietnia 1747 r. (Pruskie Tajne Archiwum Państwowe, Berlin-Dahlem).

we Frankfurcie i Lipsku w 1780 r., ozdobiony planami. Kopia znajduje się w archiwach Muzeum Historii Lokalnej Cosel.

13 – Sędzia wojskowy

14 Przyczynek do dziejów II wojny śląskiej w 1780 r.; kampania na Górnym Śląsku 1745, s. 51 i 52.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *