Kandrzin, Hey-dedreck, czyli jak to z nazwą pachnącą łajnem było.
Ciekawy, ocierający się o groteskę, a jednak przepełniony grozą tamtych czasów, jest wątek jaki znalazłem w tomie wspomnień opolskiego działacza E. Osmańczyka. Odnosi się on do historii nazwy Kędzierzyna. W …
Czytaj więcej