Dzisiaj odwiedziłem dawną stadninę koni na wyspie w Kędzierzynie-Koźlu.
Społecznicy i pasjonaci końskich spraw wspomagają tam nowego inwestora, który podjął wyzwanie i z głową pełną pomysłów wynajął pozostałości po stadninie.
Na razie trwają prace porządkowe. Odkrywany jest spod warstwy ziemi
stary bruk przed wejściem do jednej ze stajni.
Po latach zaniedbań pracy przy samym sprzątaniu wystarczy na długo.
Na miejscu spotkałem też obecnego najemcę obiektów.
To sympatyczny młody człowiek, stawiający śmiało czoła wyzwaniu, tryskający optymizmem i wprowadzający powiew świeżości do naszego miasta.
Oglądając pomieszczenia i zakamarki obiektów stadniny trzeba przyznać, że ich możliwości adaptacyjne są ogromne.
Na chwilę obecną inwestor nie chce zdradzać swoich pomysłów na zagospodarowanie stadniny.
Zapewnia jednak, że będzie się działo i… pozdrawia serdecznie.
– Proszę przekazać serdeczne pozdrowienia dla Urzędu Miasta w Kędzierzynie-Koźlu.
Więc przekazuję.