Czarna Perła kozielskiego zamku. Świadectwo naszych czasów.

 

Dobiega końca kolejny remont w obrębie Starego Miasta w Koźlu. Wielkim wysiłkiem projektantów, architektów i wszelkiej maści specjalistów od kreowania przestrzeni publicznej ustalono wygląd i tym samym określono nowy charakter uliczki łączącej ulicę Kraszewskiego z ulicą Konopnickiej.


Przebiega ona w bezpośrednim sąsiedztwie zabytkowych obiektów. Z jednej strony styka się z zamkiem i basztą

Kędzierzyn-Koźle. Remontowana uliczka w sąsiedztwie zamku i baszty.

z drugiej sąsiaduje z magazynem prochu z przełomu XVIII a XIX w.

Kędzierzyn-Koźle. Zabytkowy magazyn prochu w sąsiedztwie zamku.
Kędzierzyn-Koźle. Fragment tablicy informacyjnej z opisem magazynu prochu.

Równolegle do niej biegnie stara jak świat uliczka prowadząca na dziedziniec zamku, wyłożona granitowym brukiem.

Kędzierzyn-Koźle. Widok od strony ul. Konopnickiej. Po lewej stronie remontowana uliczka, po prawej uliczka prowadząca na dziedziniec zamku.
Kędzierzyn-Koźle.

W ramach remontu chodnik wyłożono płytami granitowymi i granitową kostką brukową.

Jezdnię pokryje już wkrótce mocna warstwa czarnego asfaltu komponującego się bezsprzecznie z zabytkowym charakterem tego czarującego miejsca .

Kędzierzyn-Koźle. Remontowana ulica w sąsiedztwie baszty i zamku. Widoczna warstwa podkładowa asfaltu.

Łącznikiem pomiędzy płytami z granitu a asfaltem są betonowe, ślicznej urody krawężniki.

Smaczku remontowi dodaje zakamarek, który chętnie nazwałbym „świadectwem pięćdziesięciolecia”, składający się z odcinków starego chodnika wykonanego ok. 50 lat temu wraz z nasadzeniami z ligustru stanowiącego żywopłot.

Gdzieniegdzie płyty przepleciono kostką granitową łamiąc wizualną monotonię chodnika.

Na zakręcie płyty zostały przeplecione kostką granitową. W/g relacji pracowników układających chodnik płyty wymagały przycięcia pod katem co wiązało się z dodatkowym kosztem. Cięcie zastąpiono więc kostką.

Nad wszystkim góruje historyczna baszta zamkowa i kolorowe niczym papugi w zoo elewacje części mieszkalnych budynku nad garażami.

Kędzierzyn-Koźle. Rejon ul. Kraszewskiego. Widok na basztę i sąsiadujące z nią obiekty.

 

Obserwując prace przy remoncie tego miejsca w ciągu 2 dni spotkałem kilka osób, z których tylko jedna stwierdziła, że jest lepiej niż było (poprzedni jezdnia była dziurawa). Pozostali rozmówcy nie zostawili suchej nitki na pomysłodawcach remontu odcinka drogi. Panowie wykonujący prace remontowe stwierdzili, że nawet prosty chłop łapie się za głowę widząc co się tu wyrabia, zaś pan Andrzej z jednego z garaży przytoczył historyjkę o tym jakoby przyjezdni, kiedyś tu mieszkający, łapali się za głowę widząc remont i wołali „mein Gott!!”.

Istnieje duża szansa, że nowy charakter tej uliczki znajdzie jednak uznanie wśród licznie przybywających do Koźla turystów. Nie powinno go zabraknąć w folderach promocyjnych naszego miasta. Łączy on wszystkie cechy Kędzierzyna-Koźla, stare z nowym. Wszak nie ma drugiego takiego miejsca w Polsce. Zaryzykuję tezę, że nawet na świecie.
Równolegle z tym remontem prowadzony był remont ulicy Limanowskiego w innej części Koźla. Tam spod warstwy asfaltu wydobyto starą granitową kostkę brukową i ułożono ją ponownie. Dzięki czemu uliczka odzyskała klimat właściwy dla starego miasta.
Opisana przeze mnie uliczka obok zamku nie miała szczęścia posiadania pod asfaltem granitowej kostki brukowej. Choć jest tam miejsce sugerujące, że być może kiedyś tak było.

Kędzierzyn-Koźle. Remontowana uliczka w sąsiedztwie zamku. Widok od strony ul. Konopnickiej. Po lewej stronie widać granitową kostkę brukową przygotowaną do przykrycia asfaltem.

Jednak generalnie kostkę do pokrycia tej nawierzchni trzeba by było kupić nową, albo…..

Kilka miesięcy temu w Koźlu Porcie poddano remontowi ulicę Chełmońskiego. Wykonana była w całości z granitowej kostki, niechcianej przez magistrat, bo odsprzedanej mieszkańcom miasta. Tamta ulica była bardzo rozległa. Aż trudno uwierzyć, że żadna część kostki pozyskanej z rozbiórki nie nadawała się do ponownego osadzenia w nawierzchni jezdni.

Kędzierzyn-Koźle. Ul. Chełmońskiego. Pozostałości kostki brukowej.

Może nie mam racji sądząc, że z tamtej kostki można by zrobić tę uliczkę przy zamku.
Może nie mam racji sądząc, że asfalt w tym miejscu jest najobrzydliwszym co w życiu mogło tę uliczkę spotkać.
Może nie mam racji twierdząc, że nie widzę w prowadzonych wyrywkowo pracach remontowych jednej spójnej koncepcji całościowej wyglądu starej części Koźla. A prowadzone prace mają charakter incydentalny i nie stanowią elementu jednego wielkiego projektu przywrócenia ducha Starego Miasta w tej części Koźla.

Owszem, mogę racji nie mieć.
Wszak nie ja podejmuję decyzje o remontach tylko urzędnicy, którzy mają rację.

P.S.
Koźle w swej burzliwej historii wielokrotnie przechodziło z rąk do rąk. Na przestrzeni wieków było na przemian grabione, palone, odbudowywane i znowu palone. Poszczególni władcy ziemi kozielskiej odbijali piętno na wizerunku miasta. Tak było 500 lat temu, 300 i później w latach likwidacji twierdzy. Nie szczędzili też miasta włodarze okresu PRL-owskiego. Podobnie bezlitośni pozostali rządzący Koźlem i Kędzierzynem w latach po 1989r. W obrębie samego tylko Koźla znajdziemy wiele dowodów tamtych działań.
Czy remont uliczki przy zamku będzie kolejnym piętnem swoich czasów?
Biorąc pod uwagę trwałość tego typu prac remontowych możemy przyjąć, że przez najbliższe 20-30 lat ta Czarna Perła będzie zdobić okolice zamku w Koźlu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *